niedziela

Intymny bałagan

Sklep z książkami. Idę. Przechodzę obok półek. Obok książek. Obok ludzi. Stoi dwóch. Rozmawiają. Słucham kątem ucha, a potem bardziej, zaciekawiony.

- Budzę się rano, rozumiesz, a on mi sprząta w mieszkaniu! - jeden mówi.
- No tak, wlazł ci z butami do mieszkania. - drugi.
- Łazi i niszczy mi mój INTYMNY BAŁAGAN! - rozumiesz to. No wkurzył mnie. - mówi.

Brak komentarzy: